środa, 24 grudnia 2008
Święta
czwartek, 4 grudnia 2008
Grudzień
Sonda
komercja (1)25%
uczczenie pamięci bliskich którzy odeszli (3)75%
nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 4 głosy
Przeważająca większość zagłosowała za odpowiedzią drugą. Dobrze, że chociaż w naszych głowach panuje przekonanie o tym, że to Święto jest uczczeniem tych co odeszli, a nie tylko wyścigiem tych którzy chcą pokazać czyj znicz jest większy czy której pani futro jest bardziej na czasie.
środa, 26 listopada 2008
Rocznica!
:((((
wtorek, 18 listopada 2008
Kapeć
środa, 5 listopada 2008
Change in USA
sobota, 1 listopada 2008
Wszystkich Świętych
Zapal świeczkę za tych których zabrał los!.
http://pl.youtube.com/watch?v=0gDZc63NIQU
http://pl.youtube.com/watch?v=sp9NpVkcEl0
piątek, 31 października 2008
Tzietziowanie
Sonda
Tak (2)25%
Nie (6)75%
Nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 8 głosów
W sondzie oddano 8 głosów w tym dwa głowy oddano na odpowiedz "tak" czyli że państwo ma prawo zmuszać młodych ludzi do odbycia służby wojskowej, zaś na odpowiedz "nie" czyli nie ma prawa oddano 6 głosów. Ja znalazłem się w gronie tych ludzi którzy oddali swój głos na odpowiedź "nie" ponieważ uważam, że każdy ma prawo kierować swoim życiem dowolnie według własnych poglądów czy wybierać jego przebieg. Młodzi mężczyźni w naszym kraju, a przynajmniej zdecydowana większość żyje w strachu przed tym że po szkole jak nie zacznie się dalej uczyć to od razu przyjdzie do nich "R-ka" (list polecony) z WKU w którym znajdzie się bilet kolejowy który ma nas zawieźć na dziewięciomiesięczną wyrwę w życiorysie. Na szczęście ten stan rzeczy nie potrwa już długo, bo do końca bieżącego roku. Może wtedy zmniejszy się liczba studiujących ludzi, ale przynajmniej będzie wiadomo, że Ci którzy zostali to robią to z własnej nieprzymuszonej woli. Dziękuję za oddane głosy, pozdrawiam ;).
piątek, 24 października 2008
Mandat
wtorek, 14 października 2008
Zdjęcie
wtorek, 7 października 2008
Cudem odnaleziony
wtorek, 30 września 2008
Dzień Chłopaka
Sonda
Tak (8)73%
Nie (3)27%
Nie myślałem/am o tym (0)0%Nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 11 głosów
większość z głosujących oddała swój głos na odpowiedz "tak" czyli, że wyższe wykształcenie jest obecnie niezbędne i jest gwarancją lepszej przyszłości, zaś zdecydowana mniejszość myśli inaczej i wybrała odpowiedź "nie". Jako posiadacz wykształcenia wyższego w prawdzie na razie bez tytułu przyznaje że ja oddałem swój głos na odpowiedz "nie". Jednak na chwilę obecną bycie licencjatem bądź magistrem to żadna rewelacja, bo jest to coraz bardziej pospolite i w konsekwencji jest tego tak dużo, że przestało gwarantować cokolwiek. Smutne, ale prawdziwe.
Żegnaj UŚ
czwartek, 25 września 2008
Maksiu!:(
wtorek, 23 września 2008
mydło i powidło
Dwa tygodnie temu zadzwonił rano telefon, była to sobota rano. W telefonie brzmiał przestraszony głos mojej babci która mówiła, że dziadek się źle czuje i żeby tata przyjechał zabrać dziadka do ośrodka zdrowia. Na miejscu lekarz postanowił, że dziadka najlepiej było by umieścić w szpitalu. Wezwano pogotowie. W szpitalu podejrzewana diagnoza okazała się faktem - zawał. Dziadek naszczęście trafił na bardzo dobry oddział sponsorowany przez polonie i miał bardzo dobrą opiekę, gdzie przeprowadzono zabieg udrażniania żył po którym dziadek poczuł się zdecydowanie lepiej. Dziadek spędził w szpitalu półtora tygodnia i wyszedł w ubiegły czwartek.
W niedziele byłem w kinie. Jechalem na film albo "Babilon A.D." albo "1612" niestety przez blokady policyjne spowodowane maratonem który odbywał sie w centrum Katowic spóźniłem się na te seanse i gdy dojechałem na miejsce to pozostał mi film "Wyspa Nim". Wiecie byłem na wielu filmach wyprodukowanych dla dzieci, ale to to był ewidentny dramat i masakra, przez cały film powtarzałem sobie - nie śpij, nie śpij!. Nie polecam to pewne.
Dzisiaj byłem na uczelni, pozałatwiać sprawy zaliczeniowe z seminarium, ale niczego nie załatwiłem, bo wykładowcy pojechali sobie na konferencje i w konsekwencji pojechałem na darmo. Kolejne podejście za tydzień i wtedy wszystko sie okaże kiedy mniej więcej przed swoim imieniem będę mógł zamieścić te cholerne trzy literki zwieńczające moje studia.
Wiecie ze mną jest coraz gorzej, łapię jakieś doły, mój optymizm życiowy pomału szlak trafia. Czuję się jakiś taki bee i wogóle masakra. Mam normalnie takei nastroje jak kobiety i to w ciąży w jednej chwili się śmieje i opowiadam jakieś głupoty, a w drugiej jak sobie tak popatrze na siebie i zagłębie sie w moje życie, to mnie ściska w przysłowiowym dołku. Brakuje jeszcze żebym słyszał głosy czy telefony jak z piosenki "Republiki" i będzie super, będę pisał wam na blogu pamiętnik z wariatkowa. Moje nieciekawe nastroje koi muzyka "System of a down" i Republiki i jeszcze pare innych polskich zespołó o tzw. mądrych tekstach. To juz będzie na tyle, no i w archiwum bloga będzie odnotowany miesiąc wrzesień, to jakiś plus;)
niedziela, 31 sierpnia 2008
25 LAT!!!
sobota, 30 sierpnia 2008
Impreza u Darosława:)
niedziela, 24 sierpnia 2008
Tarcza Antyrakietowa
"Przebudzenie"
niedziela, 17 sierpnia 2008
Kino
Pogoda!
środa, 6 sierpnia 2008
u mnie...
Muszę sie pochwalić, że znowu sie to stało - począłem wino!!. Jest to tradycyjnie wino jedynie z dojrzałych wiśni, oczywiście wydrylowanych aby pozbyć się nieprzyjemnej goryczki którą dają pestki podczas fermentacji. Receptura tak jak do tej pory , ta sama od wielu lat - przepis babci... bezcenny;). Mama nadzieje, że mój wyrób znowu sprawi przyjemność wielu osobą, bo muszę sie pochwalić, że jak na razie pochlebnych słów na temat tego produktu było wiele, a nawet dorobiłem się wielbicieli tego limitowanego trunku:) a co najdziwniejsze, że pomimo zawsze tych samych proporcji wychodzi nieco inne, grunt by smakowało, bo to jest dla mnie bezcenne, lubię być chwalony, wtedy zanurzam się w moim narcystycznym jeziorku i napawam sie tym:D. Zapraszam na winko;)
Impreza:
Na poprzedniej imprezie który odbyła sie około trzy tygodnie temu zaplanowaliśmy ze znajomymi już kolejną imprezę która się odbyła w ubiegły weekend. Czas pomiędzy imprezami płynął nieco ospale i jakoś tak nam zeszło, że nawet nie zarezerwowaliśmy sobie domku na tą imprezę. Domki rezerwujemy zawsze nad tutejszym jeziorem. Jednak z powodu wakacji i genialnej pogody nie było to takie proste i wszystko co znaliśmy było zarezerwowane. Tracąc już nadzieje dowiedziałem sie o niedawno reaktywowanym ośrodku wczasowym z domkami do wynajęcia. Okazało się, że ten ośrodek prowadzi mój znajomy ze szkoły:) Jako, że niedawno ten ośrodek ruszył znaleźliśmy tam wolny domek i impreza uratowana. Oczywiście impreza nie przeszła tak spokojnie. Okazało się, że domek obok odbywał się wieczór kawalerski co spowodowało, że na imprezę wkradło sie wiele nieprzewidzianych atrakcji. Chłopaki z tamtej imprezy poopijali się biegali w "stroju Adama", później się chłopaki pokłócili i posprzeczali. Imprezka ogólnie rzecz biorąc udana i niezapomniana:)
Malowanie:
Od wczoraj nie robię nic innego tylko maluję ściany w piwnicy:) Maluję emulsją tzw. lamperię, schody i inne takie tam. Naprawdę pasjonujące zważywszy, że w piwnicy jest jedynie jedno małe okienko, a te specyfiki strasznie śmierdzą więc na dobrą rzecz prawie cały czas chodzę naćpany:) No ale przynajmniej teraz jest piękniej niż było to do tej pory i wszyscy sie cieszą i takie tam, a może nawet zamieszkam w tej piwnicy zrobię sobie tam zajefajny przytulny pokoik z niewielkim oknem na świat:)
No to chyba na tyle, kurde jakoś ostatnio nie mogę się zmobilizować do pisania, ale postaram się ino tylko nie przestańcie czytać, bo sie całkiem zdemobilizuję;)
sobota, 26 lipca 2008
Sonda
Czy uważasz, że może istnieć bezinteresowna przyjaźń męsko damska?
Tak (3)38%
Nie (5)63%
Nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 8 głosów
W ankiecie wzięło udział 8 osób z tego 3 osoby opowiedziały się za odpowiedzią "tak" czyli, że istnieje bezinteresowna przyjaźń męsko damska, a 5 osób czyli zdecydowana większość opowiedziała się za odpowiedzią "nie" czyli, że takowa przyjaźń nie istnieje. Powiem szczerze, ze mnie jest trudno opowiedzieć sie za jakąkolwiek odpowiedzią, ponieważ musiał bym zaznaczyć odpowiedz i "tak" i "nie". Z jednej strony znam przypadek przyjaźni męsko damskiej gdzie żadne z nich nie przekracza granicy i wystarcza im jedynie przyjaźń bądź aż przyjaźń. Dobrze mieć przyjaciela odmiennej płci ponieważ można skonfrontować swoje zdanie z kimś kto zgoła myśli inaczej niż ja sam:), a przynajmniej w niektórych kwestiach. Z drugiej zaś strony mógłbym podać przykład wielu takich przyjaźni tego typu gdzie przynajmniej jedna osoba po jakimś czasie próbowała przekroczyć tą cienką linię przyjaźni. Jeżeli obydwie strony przekraczają takową linię to jest dobrze, ponieważ to może być udany związek, gdyż przez czas przyjaźni dowiedziały się o sobie prawie wszystkiego i prawdopodobieństwo rozczarowania sie druga osobą jest w tym przypadku minimalne. Jeśli jednak tylko jedna osoba pragnie czegoś więcej to to już nie jest takie kolorowe, bo psuje to więxi przyjacielskie, chyba, że ta osoba po sprawdzeniu, ze ta druga osoba nie oczekuje od niej czegoś więcej niż przyjaźni potrafi stłumić w sobie rosnące uczucie i powrócić do tego co było. Lecz to nie zawsze się udaje, chyba, że ta osoba jest wytrawnym aktorem. To jest trudne zagadnienie i wielowątkowe, wielopłaszczyznowe, że tak powiem. Dziękuję za Waszą aktywność w ankiecie i zachęcam do komentowania:)
wtorek, 22 lipca 2008
...?
W ten weekend miałem właśnie taką wyrwę gdy coś się działo. W piątek przyjechał przyjaciel z uczelni ze swoją dziewczyną i zrobiliśmy sobie zajefajny grill. Troszkę wypiliśmy - na szczęście jego dziewczyna ma prawko więc nie było problemu z imprezowaniem:) Po tym pijaństwie i mega wyżerce pojechałem na kolejną imprezę która trwała już do końca weekendu:). Impreza była na domkach nad naszym miejscowym jeziorem. Było zajefajnie, było dużo znajomych, znajomych lepiej i gorzej:D. Sporo sie działo i jest z tego wypadu wiele zdjęć, lecz niestety nie mam ich teraz, bo nie były robione moim aparatem, ale obiecuję, że jak tylko zgram te zdjęcia od znajomych to obiecuje, że je umieszczę i sami zobaczycie jak się bawiliśmy:). Jest już nawet termin kolejnej imprezy, bo było nam mało tego co było teraz.
Obiecuję, że już nie będę Was tak zaniedbywał Pozdrawiam.:)
niedziela, 13 lipca 2008
Takie tam ...
Już nie jestem sam w domu. Rodzice i siostrzyczka już wrócili. Ze siostrą już nawet udało mi się pokłócić, czyli wszystko wróciło do jak najlepszego porządku:) Ale dobrze, że już wszystko wróciło do normy, bo najnormalniej na świecie brakowało mi ich, tylko im tego nie mówcie;).
Wczoraj były przedterminowe urodziny taty. Były robione wczoraj, bo to weekend a urodziny wypadają w środku przyszłego tygodnia. Rodzinka się zjechała teraz i była taka standardowa impreza rodzinna. Ja też kupiłem tacie standardowy męski prezent czyli dobry alkohol, bo na wymyślanie czegoś innego nie miałem za bardzo czasu. Wczoraj też przez jakieś 5 godzin praktycznie non stop była mega burza, grzmiało, błyskało, wiało i lało, czyli wszystko to co najlepsze:). Moje dzielne psy kryły się po kątach i ziajały jak by zawału zaraz miały dostać - tak sie boją tego zdarzenia atmosferycznego.
Wydaje mi się że to już tyle co chciałem Wam przekazać. Niewiele, bo jakoś tak niewiele ostatnio sie u mnie dzieje, ale może i lepiej, bo nadmiar wrażeń to też nic dobrego - no:D
środa, 9 lipca 2008
Samotność we własnym domu
niedziela, 6 lipca 2008
20h!!
sobota, 5 lipca 2008
Nocki
czwartek, 3 lipca 2008
Uuuuuuppaaaaaaałł
wtorek, 1 lipca 2008
Sonda
Minęło 2000 wyświetlenie mojego bloga, czy coś Cię w tym blogu denerwuje, czy coś byś chciał/ła zmienić oprócz redagującego?;)
Tak (4)100%
Nie (0)0%
Wszystko jedno (0)0%
Nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 4 głosy
Oddano 4 głosy. Wszystkie głosy oddane na odpowiedz "tak" więc chcieli byście coś zmienić na tym blogu, więc proszę o konstruktywne komentarze z których będę mógł wywnioskować w czym jest problem, bo jak widzę problem jest:)
Praca
wtorek, 24 czerwca 2008
Uczelnia
niedziela, 22 czerwca 2008
Sonda
Czy zdecydował/ła byś się na oddanie szpiku kostnego?
Tak (3)43%
Nie (1)14%
Nie myślałem/am o tym (3)43%
Łącznie oddano 7 głosów
W sondzie brało udział 7 osób z czego 3 osoby opowiedziały sie za tym, że zostały by dawcami szpiku kostnego, tyleż samo osób, że nie myślało nigdy o takiej możliwości i jedna osoba zaznaczyła odpowiedz, ze nie została by dawcą. Jak widać głosy podzieliły się równo. Fakt ten można świadczyć o tym, że i nasze społeczeństwo jest tak podzielone. Może iść za tym niewiedza społeczeństwa o tym, że jest taka możliwość zostania dawcą szpiku bądź też tego, że to jest nieszkodliwe dla zdrowia dawcy. W poprzednim poście o tej tematyce w komentarzu zawarłem link do strony na której można sie dowiedzieć tego gdzie można oddawać szpik i formularz który przyszły dawca musi wypełnić.
Dziękuję za oddane głosy i liczę na dalszą aktywność.
środa, 18 czerwca 2008
Po strajku:)
poniedziałek, 16 czerwca 2008
Rodzinne spotkanie w Szczyrku:)
W sobotę rano wyjechaliśmy razem z naszą rodzinką która mieszka niedaleko nas, bo 3 domy od mojego domu do Szczyrku. Tak sie składa, ze i oni i my mamy tam rodzinę, która posiada własne domki:D. Zagmatwałem:D w każdym razie oni mieszkali u swojej cioci, a moja rodzinka u mojego wujka, no:) Było git:) Chodziliśmy po górach, zwiedzaliśmy Szczyrk i inne okoliczne miejscowości. To są bardzo urokliwe okolice, niestety nie jeździłem wyciągiem na Skrzyczne, kurde szkoda, będzie trzeba powtórzyć to kiedy indziej:) Były też fajne imprezy rodzinne z obowiązkowym o tej porze roku grillem. Jedna impreza u nas i jedna u nich:) Nawet wujek grał na akordeonie, naprawdę było miło, wszyscy śpiewali, było tak... hmm... no tak inaczej niż zawsze, bez trosk, bez kłótni, bez zwad, nie to, żebyśmy się sie w rodzinie kłócili, ale wiecie o co mi chodzi:). W każdym razie był bardzo miły weekend:)
czwartek, 12 czerwca 2008
Skandal!!!!
środa, 11 czerwca 2008
Strajk
niedziela, 8 czerwca 2008
Sonda
Jak uważasz, jak Polska Reprezentacja w piłce nożnej poradzi sobie na EURO 2008?
wyjdą z grupy (0)0%
będą w półfinale (0)0%
Wygrają EURO!! (1)17%
nie wyjdą z grupy bo załamią się po przegranej z Niemcami (2)33%
wyjdą z grupy, ale odpadną w 1/8 finału (2)33%
przegrają w finale (z Anglią:D) (1)17%
nie mam zdania (0)0%
Łącznie oddano 6 głosów
Widzę, że większość z Was podchodzi do sprawy dość sceptycznie. Ja tam cały czas mam nadzieję, ze Polacy wygrają z Niemcami i pójdzie dość gładko:). Kończę tą sondę przed ich meczem, bo po meczu to już by to nie było całkiem aktualne. Trzymajcie kciuki i kibicujcie z całych sił naszym:) Miłego oglądania:)
środa, 4 czerwca 2008
Środowisko siatkarzy żegna swoją gwiazdę
poniedziałek, 2 czerwca 2008
Biało - Czerwone barwy niezwyciężone!!!
niedziela, 1 czerwca 2008
Sonda
Czy zgodziłbyś/abyś się się pobiec w sztafecie ze zniczem olimpijskim przeznaczonym dla Olimpiady w Chinach?
Tak (3)43%
Nie (3)43%
Nie mam zdania (1)14%
Łącznie oddano 7 głosów
Wasze głosy podzieliły się znacznie, ponieważ 3 osoby oddały głos na to, że nie miały by problemu z tym, żeby uczestniczyć w sztafecie z ogniem olimpijskim przeznaczonym dla Olimpiady w Pekinie, 3 osoby opowiedziały się za tym, że nie uczestniczyły by w takiej sztafecie i jedna osoba wstrzymująca się. Widać w tym momencie doskonale jak społeczeństwo jest podzielone w tej kwestii i tak samo sportowcy są podzieleni. Jedni traktują to jako tylko imprezę sportową i wszystko co za tym idzie z Kartą Olimpijską która jest wyznacznikiem wszelkich zachowań i zasad. Inni traktują to politycznie i chcieli by coś uzyskać dla ludu Tybetańskiego przy okazji tej imprezy. Podejrzewam, że to i tak nie wzrusza władz w Pekinie, jedynie co to może być tak, że teraz i na czas Olimpiady zahamują swoje postępowania, by później i tak robić swoje.P.S. Nowa sonda specjalnie na życzenie Michała:) Głosujcież:D
czwartek, 29 maja 2008
Imprezowy tydzień
poniedziałek, 26 maja 2008
Streszczenie ostatnich dni
Piątek - hmmm, że tak powiem możliwe, że przełom w moim życiu społeczno-politycznym, a już na pewno jego początek i coś zaczyna się dziać miejmy nadzieje - koniec marazmu!;)
Sobota - wstałem po słabo przespanej nocy, ponieważ w głowie miałem tylko przegląd techniczny mojego paczkowozu, a uwierzcie mi praca na poczcie i takie jeżdżenie z paczkami, to nie jest to co samochodowi robi dobrze;) No i ja pojechałem na ten przegląd z duszyczką na ramieniu i kołaczącym sercem, bo bez tego stempelka to moja kariera paczkowego by sie rychło zakończyła. Podjechałem, wyszedł do mnie pan i zdziwił się, że przyjechałem do nich w sobotę skoro w sobotę nie działa poczta:D. No a ja powiedziałem, że wychodzi mi przegląd, a pan powiedział mi tylko tyle, ze Poczta Polska musi przecież być w ruchu:P i pieczątkę ja dostał:). Po powrocie do domu zadzwoniła pani która brała od nas pieska, no i był dramat w domu, że biorą nam naszego ulubieńca. Porobiłem mu kilka pożegnalnych zdjęć i mi go zabrali, ale miał przerażone oczęta. Po południu przyjechali znajomi którzy już nie byli u nas bardzo dawno, zrobiliśmy sobie super grillika i popiwkowaliśmy sobie nieco:).
Niedziela - zerwaliśmy się skoro świt o 9:) i pojechaliśmy do znajomych do Czeladzi i z nimi do Chorzowa do Wesołego Miasteczka. Było miło i przyjemnie, ale tak szczerze mówiąc to nie ma co robić w tym Miasteczku. Są 3, no może 4 fajne karuzele, a tak poza tym, to lipa totalna. No ale liczy się towarzystwo, a że towarzystwo było super więc miejsce nie musiało być idealne.
Poniedziałek - dzisiaj jak zawsze full paczek i jak zawsze za mało czasu, no ale trzeba było dać radę no i dałem:)
P.S. Wszystkim Mamą dużo zdrowia, szczęścia i pociechy z dzieci:)
czwartek, 22 maja 2008
Tragedia :(
środa, 21 maja 2008
Powrót Mamy
poniedziałek, 19 maja 2008
Poniedziałek!!!
P.S. Nikt nigdy nie mówił, ze życie jest łatwe i to co nas w nim czeka, nasze wzloty i upadki. Tylko dlaczego wszystko zmienia się tak nagle jak w kalejdoskopie i kto tym pieprzonym kalejdoskopem kręci. Jednego dnia wstajesz i wszystko jest pięknie, a drugiego dostajesz takiego kopa, że żałujesz że to nie jest sen, a poprzedni dzień nie trwał wiecznie.
piątek, 16 maja 2008
...
przede mną droga którą znam, którą ja wybrałem sam..."
Wiecie co, jakoś mi tak nie najlepiej ze tak powiem. Sam sobie stwarzam jakieś problemy i najgorsze, ze obarczam nimi innych. Zawsze jak jest fajnie, to ja szukam, tak szukam dziury w cały, żeby się tak pozamartwiać troszkę. Albo stwarzam jakieś chore sytuacje, jakieś niedomówienia. Psychol ze mnie do potęgi. Jak mi jest dobrze, to ja to muszę zepsuć, bo nie byłbym sobą, jak dostaję namiastkę szczęścia, to ja ją muszę zniszczyć, bo to przecież niezdrowe być szczęśliwym. Mój mózg zaraz odbiera sygnał Jarek, jest za dobrze, stary postaraj się coś zjebać, no i już od ręki potrafię to zrobić. Może ja powinienem słuchać serca, tylko że moje serce też jest głupie, ze aż szkoda o nim gadać. Powoduje, że się otwieram, że każdy wie czego może sie po mnie spodziewać, zostawia mnie bezbronnym. I tak targają mną takie impulsy i chwile, tylko, że później przychodzi inna chwila, chwila refleksji i zastanowienia, i wtedy myślę sobie, "Jarek co Ty wyrabiasz, po co stwarzasz problemy których nie ma" tylko, że to już za późno, bo pamięć ludzka nie jest pisana ołówkiem który da sie wymazać, wygumować te fragmenty które wiemy, ze spierniczyliśmy i pozostawić tylko te dobre momenty. Pamięć ludzka jest pisana dłutem na kamieniu, można coś zniwelować, czas coś tam kiedyś zatrze, ale i tak wcześniej zapomnimy o tych dobrych chwilach, a te złe będą się w nas żywe. Ale ja wylewny jestem naprawdę, aż żal dupę ściska, co ja Wam tu nawypisywałem. No ale cóż, tak widzę tą sprawę. No i to już koniec moich wynurzeń.
wtorek, 13 maja 2008
Co za dzień:)
niedziela, 11 maja 2008
Po imprezie:)
piątek, 9 maja 2008
Weekend
Aha!! co ja miał Wam jeszcze napisać, wczoraj byłem w wypasionym sklepie sportowym i dopiero wczoraj dostałem prezent urodzinowy od mojej siostry i rodziców:), kupili mi worek bokserski i rękawice hahaha:), to się trochę powyżywam i zapraszam na sparingi, ale na razie może z workiem:D
"Sen o Aniele?" - opowiadanie
„Sen o Aniele?”
Zwykle nic mi się nie śni, lecz tamtej nocy było inaczej. Nawet nie wiem czy to był sen czy to była jawa, a może i rzeczywistość. W środku nocy przyszedł do mnie on. Myślę, że to Anioł. Postać pięknej kobiety pojawiła się nagle, nie wiem skąd. Stanęła u mego łóżka. Jej twarz oświetlał księżyc który tej nocy świecił wyjątkowo jasno. Nic nie mówiła, a ja nic powiedzieć nie umiałem. Patrzyłem tylko tępym i trochę przerażonym wzrokiem. Nie musiała nic mówić, wydawało mi się, że jej piękne oczy świdrują mój umysł i przenikają go na wylot. Znała każdą moja myśl a ja słyszałem w głowie jej słodki głos. Usiadła obok mnie na łóżku, wtedy zobaczyłem ją dokładniej. Miała ciemne lekko falowane włosy, cerę bladą i gładką jak jedwab, oczy… cóż to za oczy, nie mogłem się od nich oderwać, hipnotyzowały mnie, ich magnetyzm był wręcz niewytłumaczalny. Ubrana była w białą luźną, prawie przezroczystą szatę zakrywającą stopy. Szata prawie obnażała jej piękne ciało, jędrne piersi. Przejechała ręką po mojej twarzy. Jej dłonie były ciepłe i delikatne, pod ich dotykiem czułem jak moje ciało przeszywają ciarki, czułem dziwne zakłopotanie. Wstała odwróciła się i zdjęła szatę. Moim oczom ukazało się jej cudowne ciało, lśniące, wręcz metaliczne. Odwróciła się do mnie podeszła i położyła. Wtuliła się we mnie mocno, czułem każdy fragment jej ciała moim niemal sparaliżowanym ze strachu który mi towarzyszył, gdyż nie wiedziałem co ode mnie oczekuje ciałem. Nie czułem bicia jej serca, jedynie ciepło, które doprowadzało mnie jednocześnie do ekstazy i wyczerpując niesamowicie, co doprowadziło do tego, że zasnąłem. Gdy się obudziłem jej już nie było, a ja zadawałem sobie tylko jedno pytanie, czy to aby na pewno był Anioł, czy też istota nie do końca dobra, bo czy Aniołowi przystoi tak się zachowywać?. Może i ja kiedyś uzyskam odpowiedzi na moje pytania.
To jest takie moje mikro "opowiadanie". Kiedyś naszła mnie wena no i spłodziło się takie coś:), pierwszy raz napisałem takie cuś i wiem,ze nie jest idealne i gramatycznie i może niekiedy tam coś się nie zgadza z początkiem i wyszedł mi taki nieco erotyk, no ale co tam, nie jest to nic zdrożnego więc pomyślałem, że opublikuje. Liczę na wasze krytyczne opinie i mniej krytyczne też, od waszego osądu będzie zależało to czy zaprzestanę takich wybryków, czy może od czasu do czasu coś tam wykreśle:) Czekam na wszystkie opinie, ale najbardziej na opinię Łukasza który jak wiecie na swoim koncie ma już nie jedno opowiadanie. No to miłego czytania życzę. To jest fikcja literacka, tak że nie szaleć mi tu z domysłami i interpretacją!:).
czwartek, 8 maja 2008
Pogrzeb
wtorek, 6 maja 2008
Żywiec
Na wyjeździe było superowo:) Wyjechaliśmy 1 maja więc po drodze było już nieźle zatłoczone. Już za Katowicami było ciężko i tak do samego Żywca z prędkością średnio jakieś 20km/h, auto tak mi sie przyzwyczaiło do tych kosmicznych prędkości, że jak było trochę wolnego asfaltu i mogłem jechać trochę szybciej, to nie za bardzo mu sie chciało. Tak na przyszłość to jak ktoś ma słaby pęcherz i widzi, że są korki i że nie za bardzo jest sie gdzie zatrzymać to niech w drodze nie pije piwa:D. Siostra i Gosia (koleżanka Agi) piły sobie piwko w drodze, a później były lamenty żeby sie zatrzymać, bo one nie wytrzymają:P Wjechaliśmy do Żywca i podjechaliśmy pod wskazany adres. Okazało się, że to straszna ruina. Na szczęście to tylko kolega się pomylił w adresie a dokładnie w numerze budynku i mieszkaliśmy ostatecznie w super warunkach i to nie drogo. W pierwszy dzień zmęczeni po drodze nie wybraliśmy sie nigdzie tylko otwarliśmy zapasy piwek i innych trunków i zrobiliśmy sobie fajowską imprezę. Na podwórku domu w którym mieszkaliśmy właściciel miał super wybudowany grillik i była wyżerka suto zakrapiana;). Na drugi dzień wstaliśmy skoro świt, zjedliśmy super jajeczniczkę zrobioną wspólnymi siłami i wybraliśmy sie zwiedzać. Pojechaliśmy na rynek Żywiecki gdzie w pobliżu jest Stary Zamek i Kompleks Pałacowy Habsburgów. Ładnie tam było i park wypas z rzeczką i małymi mostkami. Później zjedliśmy typowo Żywiecki obiad czyli pizze:D, ale za to w bardzo urokliwej restauracji. Później powrót do domu i znowu biba do rana z tańcami i oglądaniem płytek z wesela na którym byłem miesiąc wcześniej. Rano trzeciego dnia wybrałem się nad jezioro Żywieckie. Polecam wszystkim piękne zadbane jezioro tętniące życiem. Niestety nie byłem w browarni Żywca, ale reszta ekipy mówiła mi, ze było super i że znakomite piwko zupełnie inne niż te w sklepie z puszki czy butelki. Potem powrót do domu i już nie było bibki, bo wiedzieliśmy, że na drugi dzień czeka nas daleka droga w korkach. No to postanowiliśmy pograć sobie w karty, sami mężczyźni, bo babeczki urządziły sobie babską imprezkę przy winku. No ale szybko nam sie znudziła ta rozrywka i postanowiliśmy podstępem wciągnąć dziewczęta do gry w "kuku" oczywiście rozbieranego:D Nie powiem, dużo wrażeń to dostarczyło. Szczególnie kibicowałem jednej koleżance w przegrywaniu hmm jestem facet, a ona piękna dziewczyna, to co miałem nie chcieć nacieszyć sobie oczu:P W konsekwencji sen nas rozebrał wszystkich, bo przez ten wyjazd spaliśmy do kupy jakieś 10h. Rano popakowaliśmy się i pojechaliśmy jeszcze raz nad to malownicze jezioro. Później połowa pojechała do domu bo mieli ważne sprawy na miejscu a reszta postanowiła jeszcze trochę się poszwędać i pojechaliśmy na górę Żar. Tam też było miło, wjechaliśmy kolejką a na górze jeździliśmy sobie po torze saneczkowym przy którym też miałem przygodę, nie byłbym sobą gdybym nie miał:) Zahamowałem za wcześnie zanim mnie taśma zaczęła wciągać z powrotem do góry i musiałem "dopchnąć" sanki siedząc w środku, wyglądało to bynajmniej komicznie:). Później już zbieraliśmy się do domu, jechałem 4h do ciągle były korki, po drodze jeszcze siku i papu więc tak zeszło. Moim pasażerom umilałem drogę moim pięknym śpiewem:D. Po przyjeździe do znajomego było grupowe oglądanie zdjęć i wspominki na świeżo, a później do domku i lulu. Z gór przywiozłem sobie jeszcze katar i kaszel więc teraz umieram.
środa, 30 kwietnia 2008
Dłuuuuugi weekend:D
wtorek, 29 kwietnia 2008
Impreza urodzinowa i nie tylko
sobota, 26 kwietnia 2008
Zbiorowo
wtorek, 22 kwietnia 2008
Sonda
Czy uważasz, że Ewa Sowińska ma prawo ingerować w to w jakim wieku powinna być inicjacja seksualna?
Tak (2)22%
Nie (4)44%
To indywidualna sprawa każdego człowieka (2)22%
Nie mam zdania (1)11%
Łącznie oddano 9 głosów
Wasze głosy dość poważnie sie podzieliły, ale najwięcej głosów uzyskała odpowiedz, że Sowińska nie powinna ingerować w to w jakim wieku powinna być inicjacja seksualna i ja również jestem w tej grupie. Pomijając już tak oczywistą sytuację, że to indywidualna sprawa każdego z nas i każdy indywidualnie uznaje, że jest już gotowy na kontakty seksualne, bądź, że nie jest na nie jeszcze gotowy. Prawo polskie zakłada taką ewentualność, że kobiety mogą wychodzić za mąż już w wieku 16 lat (za pozwoleniem rodziców, sądu) i tutaj już widzimy bzdurność tego co założyła sobie Sowińska co wynika raczej z jej niewiedzy. Bo niby jak kobieta zamężna taka 16 latka ma unikać takich kontaktów przez dwa lata? Zaprzeczało by to instytucji małżeństwa która ma jedno z głównych założeń uzyskanie potomstwa. Mam nadzieje, ze to już ostatnie publiczne tchnienia pani rzecznik.
Dziękuję za liczne oddawanie głosów i tak trzymajcie dalej:) Pozdrawiam.
sobota, 19 kwietnia 2008
Co za poranek
czwartek, 17 kwietnia 2008
Ciekawy dzień
poniedziałek, 14 kwietnia 2008
Zakręcony dzień
sobota, 12 kwietnia 2008
Piątek
P.S. Dzisiaj dzień lotników i kosmonautów. Wszystkiego dobrego i tyle samo lądowań co startów:).
wtorek, 8 kwietnia 2008
Nowi domownicy:)
sobota, 5 kwietnia 2008
Parapetówa
P.S. Dzisiaj Kubica jedzie w Bahrajnie z pierwszej pozycji, po ostatnich jego wyczynach to trzeba trzymać kciuki, bo szanse są wielkie:)
Spotkanie
środa, 2 kwietnia 2008
Sonda
Czy uważasz, że powinniśmy mieć możliwość głosowania w wyborach za pośrednictwem internetu?
Tak (5)
Nie (0)
Nie mam zdania (0)
Łącznie oddano 5 głosów
Widzę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że powinniśmy mieć możliwość oddawania swoich głosów w wyborach przez internet. W niektórych krajach Unii Europejskiej można głosować za pośrednictwem pełnomocnika, a nawet głosując na poczcie i to dlatego frekwencja jest w tych krajach taka duża. U nas każdy musi przyjść osobiście nawet jak ma 90 lat to i tak nikt nie może za niego zagłosować. Myślę, ze to powinno sie zmienić i to jak najszybciej.