wtorek, 29 kwietnia 2008
Impreza urodzinowa i nie tylko
W sobotę wstałem z samego rana, jakoś nie mogłem spać wiedząc jaka impreza mnie czeka. Poszedłem od razu pod altankę i zacząłem sprzątanie, bo od pół roku nic tam sie nie działo więc było robić. Potem całe sprzątanie domu, bo na imprezie były też imprezę, a wiadomo jak one są wyczulone na porządek w domu, zwłaszcza jedna;) - pozdrowienia dla Anetki:). Goście dopisali prawie wszyscy. Dostałem zajefajne prezenty:) Impreza naprawdę sie udała było miło i przyjemnie. Maciek robił grilla, a ja głównie zajmowałem się polewaniem. Aneta zrobiła nam masę fajnych zdjęć. Chłopacy znaleźli jakieś swoje tematy:). Muzyka fajnie grała, tańczyliśmy troszkę i w ogóle było git. Może niektóre sprawy nie potoczyły się tak jak bym planował, ale no cóż. Na drugi dzień żałowałem, że nie umarłem, bo miałem takiego masakrycznego kaca, że nie wiem czy kiedykolwiek miałem takiego w swoim długim życiu. Zresztą nie tylko ja tak cierpiałem:D Całą niedziele spędziłem w łóżku dogorywając więc to nie był lekki weekend, ale ludziom w większości sie podobało i już chcą kolejnej imprezy:D Swoją drogą fajnie by sie było znowu spotkać w takim gronie, bo wszyscy się dobrze dogadywali. To by było chyba tyle co do tej imprezy, a może coś ważnego zapomniałem hmm, może, w końcu alkohol wyżera mózg:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
:)
a fotki gdzie?!
może chociaż link do galerii?
masz rację, trzeba umieścić link, niech oglądają i zazdroszczą:P
Nie ściemniaj, sprzątać ci się w niedziel nie chciało i dlatego leżałeś, żeby siostrę wykorzystać.
Michał jak byś mnie nie widział rano to mógłbyś wątpić, ale byłeś więc nie ściemniaj:D
Wszyscy ściemniacie prawda jest tylko jedna!!!!Har har har...
Prześlij komentarz