niedziela, 30 marca 2008

Dzień Pierwszy

Dzień wczorajszy zaczął sie od małej komplikacji, ale po niedługich negocjacjach taśma poszła w góra:D. Msza bardzo wzruszająca zwłaszcza, że pani młoda prawie wybuchła śmiechem, tak reaguje na stres:P. Imprezka przednia, świetny zespół który grał z prawdziwych instrumentów czyli perkusja, gitarka i saksofon, tak, że normalnie wypas. Tak sie wytańczyłem, że nogi to mnie do teraz bolą, a przede mną jeszcze jeden dzień zmagań. Może wytrzymam:D. Robili nam świetne zdjęcia w parku i w studio. Byliśmy na tych zdjęciach 4 godziny więc no kawałek czasu i poszło 5 literów wysoko procentowego alkoholu przez ten czas. Sakreble masakra. Idę sobie jeszcze troszku odpocząć i od nowa. Trzymajta kciuki za kondycję:)

Brak komentarzy: