piątek, 9 maja 2008

Weekend

Dzisiaj jest sobota i jest normalnie skoro świt, a mnie się już spać nie chce:) Jak trzeba wstać do pracy, to nie mogę sie z łóżka zwlec, a jak mam wolne, to jeszcze przed kogutem wstaje i łażę po domu, nawet kwiatki sobie podlałem, bo mi sie przypomniało, że odkąd mama wyjechała do sanatorium, to może ino tylko raz podlewałem, no to mówię, a podleje, niech i one mają wolne od tortur życia ze mną w jednym pokoju:) Dzisiaj spodziewamy się w domu gości. Skład ma być taki sam jak na wyjeździe do Żywca. Nieprawdopodobne, ale po tym wyjeździe zostały nam jeszcze niemałe zapasy alkoholu, więc trzeba je wyzerować coby się nie zepsuły:D. Więc odbędzie się jedna z cyklu imprez "pod altanką" Boże miej w opiece moich sąsiadów i ich silne nerwy i słaby słuch:D. Mam nadzieje, że i tym razem nie będzie policji, ale po ostatniej imprezie (urodzinowej) to mi tylko sąsiedzi powiedzieli, że ładnie śpiewamy i że na pewno połowa ulicy słyszała chóralne "Sto lat!" :D, ale uśmiechali się mówiąc to więc może nie mieli nam tego za złe:). No więc dzisiaj będą wspominki Żywieckie, grillik i na pewno dobra zabawa:).
Aha!! co ja miał Wam jeszcze napisać, wczoraj byłem w wypasionym sklepie sportowym i dopiero wczoraj dostałem prezent urodzinowy od mojej siostry i rodziców:), kupili mi worek bokserski i rękawice hahaha:), to się trochę powyżywam i zapraszam na sparingi, ale na razie może z workiem:D

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

To spiewalismy cos w urodziny? Nie pamietam???

Jarek pisze...

nie nie śpiewaliście, darliście się na drodze, że pół ulicy to na bank słyszało!!:D ale było oki, tak spontan:D, lubimy spontan:P