czwartek, 22 maja 2008
Tragedia :(
Dzisiaj się dowiedziałem, że wczoraj z nocy zmarł maleńki synek moich znajomych:(. Dwa tygodnie temu trafił do szpitala z podejrzeniem "sepsy", jego stan cały czas był ciężki i trudno było wierzyć w to, że wszystko skończy sie dobrze, ale jak można było nie mieć wiary w to, że wszystko sie uda, że będzie zdrowy. Niestety mimo starań lekarzy dziecka nie udało się uratować. Był miedzy nami 3 krótkie choć radosne miesiące, kto mógł przypuszczać, że tak to się skończy. Jego rodzice na pewno mieli wobec niego plany, mieli marzenia związane z nim. Można sobie zadawać pytanie dlaczego, dlaczego los tak sprawia, że odbiera nam to co mamy najcenniejsze i to co kochamy najbardziej. Odbiera nam takie bezbronne i nieskalane tym całym światem Aniołki. Można teraz się domyślać kiedy i dlaczego doszło do zakażenia, kto zawinił, ale co to da skoro już nic się zmienić nie da:(.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
:(
Prześlij komentarz