wtorek, 13 maja 2008
Co za dzień:)
Dzień zaczął się normalnie, wręcz tradycyjnie. Pobudka 6.15, łazienka i jazda do pracy. W pracy było mało paczek więc było oki:). W czasie tego mało wyczerpującego dnia urodził mi sie w głowie pomysł by spotkać się z kimś mi bliskim. Na szczęście mój pomysł został zaakceptowany więc pozostało tylko czekać do umówionej godziny. Pojechaliśmy do "Ogrodu Śląskiego". Było to bardzo miłe spotkanie w niezwykle urokliwym miejscu. Takie dni ładują moje starcze baterie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
gdzie ten "ogród śląski"??
niedaleko mnie w Świerklańcu
W świerklancu? Mowisz o parku zamkowym czy o czyms innym?
nie nie to nie jest park zamkowy, to jest blisko, ale delikatnie w innym kierunku
Prześlij komentarz