wtorek, 4 marca 2008

Nienawiść

Postanowiłem w swoich wpisach tak pokrótce opisać uczucia i emocje na które codziennie jesteśmy narażenia. Postaram się to przedstawiać za pomocą jakich tam swoich przemyśleń i poezji naszych wielkich poetów.
W dzisiejszym wpisie postanowiłem przybliżyć wymiary "nienawiści" ponieważ już wcześniej opisywałem "miłość", ponieważ te uczucia mimo skrajnie odległe na skali uczuć zarazem są sobie bardzo bliskie i to nie tylko dzięki znanym nam przysłów ale spójrzcie na to z tej strony. Wyobraźcie sobie że miłość i nienawiść położone są na krańcach pewnej skali i skalę tą zwiniemy jak kartkę papieru to będą one sobie najbliższe. No:). To teraz przejdźmy do poezji, a będzie to wiersz Wisławy Szymborskiej, życzę miłego i owocnego czytania;)

Nienawiść
Szymborska Wisława


Spójrzcie, jaka wciąż sprawna,

jak dobrze się trzyma

w naszym stuleciu nienawiść

Jak lekko bierze wysokie przeszkody,

Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.



Nie jest jak inne uczucia.

Starsza i młodsza od nich równocześnie.

Sama rodzi przyczyny,

które ją budzą do życia.

Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.

Bezsenność nie odbiera jej sił, ale dodaje.



Religia nie religia

byle przyklęknąć na starcie.

Ojczyzna nie ojczyzna -

byle się zerwać do biegu.

Niezła i sprawiedliwość na początek.

Potem już pędzi sama.

Nienawiść. Nienawiść.

Twarz jej wykrzywia grymas

ekstazy miłosnej.



Ach, te inne uczucia -

cherlawe i ślamazarne.

Od kiedy to braterstwo

może liczyć na tłumy?

Współczucie czy kiedykolwiek

pierwsze dobiło do mety?

Zwątpienie ilu chętnych porywa za sobą?

Porywa tylko ona, które swoje wie.



Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.

Czy trzeba mówić ile ułożyla pieśni.

Ile stronic historii ponumerowała.

Ile dywanów z ludzi porozpościerała

na ilu placach, stadionach.



Nie okłamujmy się:

potrafi tworzyć piękno.

Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.

Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.

Trudno odmówić patosu ruinom

i rubasznego humoru

krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.



Jest mistrzynią kontrastu

miedzy łoskotem a ciszą,

miedzy czerwoną krwią a białym śniegem.

A nade wszystko nigdy jej nie nudzi

motyw schludnego oprawcy

nad splugawioną ofiarą.



Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.

Jeżeli musi poczekać, poczeka.

Mowią że ślepa. Ślepa?

Ma bystre oczy snajpera

i śmiało patrzy na przyszłość

- ona jedna.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Niestety od miłości do nienawiści jeden krok, jednak przynajmniej ja staram sie tak jej nie postrzegać. Chociaz czasami byłoby lepiej dla duszy kogos znienawidzic i zapomniec, jednak czy za milosc mozna nienawidzic?

Jarek pisze...

Ano to jest problem, bo z jednej strony dobrze by było umieć zniszczyć w sobie uczucie, albo zmienić jedno wielkie uczucie na drugie dzięki któremu możemy odsunąć się od osoby. Dziwny jest ten świat.