wtorek, 11 marca 2008

Dobry dzień

Dzisiejszy dzień to był dobry dzień:) Chociaż zaczął się nie tak, ze myślałem, że będę miał mało pracy, bo wczoraj miałem strasznie dużo, bo doręczyłem 70 paczek, a to jest dużo:) Dzisiaj miałem mniej paczek bo około 30, ale to i tak nie tak mało jak na wtorek po ciężkim poniedziałku. W konsekwencji nie byłem w stanie zrobić całej pracy i zrobiłem mniej więcej 2/3 tego co powinienem jutro zrobię resztę, bo dzisiaj sie strasznie spieszyłem na uczelnie. Spieszyłem sie, bo dzisiaj dyżur miała moja pani promotorka a ja nie miałem jeszcze zaliczenia z seminarium, co było na tyle stresujące, że 15 marca kończy sie sesja i było by średnio jak bym do tej pory nie dostał tego zaliczenia. Mój stres jeszcze bardziej się wzmógł tym, że nie za bardzo podobał mi się mój niedokończony drugi rozdział mojej pracy mgr. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i dobrze się to skończyło, nad wyraz dobrze, bo dostałem 5 i nie wiem czy to za zasługi tego, że dobrze napisałem czy może raczej tego, że mam gadane, się okaże;)
A tak poza tym, to nie sądzicie, że od dwóch dni, to ta wiosna nasze pięknie nas rozpieszcza?, piękna pogoda, aż szkoda, że trzeba iść do pracy i marnować te dni na sprawy zawodowe. Może przyjdą i takie dni, że będę mógł korzystać z takich dni w pełni nie ograniczając się:) dzisiaj jest kumulacja 10mln w Lotto no i Jarek puścił sobie zakład i a nóż się uda:D

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zycie bez pracy? Oszalales co bys robil cale dnie? To nie przejdzie.

Jarek pisze...

No ja wiem, że taki pracoholik i nudziarz:D jak Ty, to bez pracy to życia nie widzi, ale ja widzę to doskonale. No może nie to, że zerwał bym całkiem z pracą, ale pracował bym w jakiejś takie pracy jaką sam bym sobie wymyślił i było zajebczaście:D

Anetka Straszak pisze...

Ten wpis mi się bardzo podoba ;) Wiesz dlaczego...

Jarek pisze...

wiem dlaczego, bo piszę o takich przyziemnych sprawach...