sobota, 16 lutego 2008
Plany
Dzisiaj miał być super dzień, zaplanowany od A do Z. Wczoraj wieczorkiem rozmawiałem na gg Łukaszem i Darkiem (przyjaciele ze studiów) no i mieliśmy się spotkać na strzelanie:). Wiatrówki, trudne wymyślne cele u Łukasza w ogórku, typowy turniej w przyjacielskim gronie z nutką rywalizacji, której w męskim towarzystwie raczej nie da się wyzbyć:). Po strzelaniu wiadomo, wykończeni rywalizacją i zgłodniali mieliśmy jechać na zajefajną pizze do lokalu Darka na pizze "pracowniczą" która jak nazwa wskazuje jest dla pracowników i ludzi ze "znajomościami":D. Ni o wszystko było by pięknie i świetnie gdyby nie to że pój paczkowóz miał nieco inne plany. Schodzę rano do garażu wkładam wszystko do bagażnika, wiatrówkę i inne niezbędne rzeczy, otwieram drzwi wsiadam do auta przekręcam kluczyk i?...i?... i nic. Moje auto wydało dźwięk jak zza światów, albo jam miało by się tam właśnie wybrać. Okazało się, że akumulator się rozładował i nic z tego nie będzie. Wnioski - nic nie planuj by ustrzec się niepotrzebnego rozczarowania, albo pamiętaj o by sprawdzać stan akumulatora:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
coś w tym jest, czasem mam podobnie (wyłączając fakt, że nie posiadam wiatrówki a o prawku to mogę sobie tylko pomarzyć0
a jeszcze wracając do twojego komentarza - faktycznie, beatlesi to moja obsesja... ale nie pasja. Pasją dla mnie jest w ogóle muzyka (oczywiście nie każda, broń boże!) i ogólnie sztuka.
Taa mielismy sie spotkac w ogorku i nic nie wyszlo, ale caly tydzien przed nami :)
Ano mieliśmy się spotkać w "ogórku", no ale nie wyjszło:), ale damy radę, chyba jeszcze nie umieramy:D
Doff, muzyka jest bardzo fajną pasją, a z tego co sie zorientowałem, to nasze poglądy muzyczne w niektórych przypadkach się pokrywają, ja też lubię Linkin Park:)
Ummmmm LP:D
Ale wielka szkoda, że koledzy nie spotkali się i nie postrzelali z wiatróweczki ojejku jejku - i tak byłabym lepsza, bo ja też czasami strzelam:P
Kama
Karola Ty strzelasz?, nie będę sie nawet domyślał z czego:D
wiem, wiem... ale mimo wszystko i tak matura wydaje mi się być 'potwornym potworem' ;)
taaak, LP jest ok ;) tak właściwie t słucham znacznej większej liczby zespołów ale niestety - nie chciało mi się wszystkich wypisywać ;)
(z twoich lubię Grechutę ;)
Im jesteśmy starsi, to tych potworów nam przybywa i są coraz to straszniejsze:)
Ano Grechuta i jego twórczość są niesamowici.
Prześlij komentarz