wtorek, 5 lutego 2008
Strzelańsko
Od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem wiatrówki:) nawet nie wiecie ile zabawy może dostarczyć taki sprzęt. Ostatnio postrzelałem sobie ze znajomymi, normalny czad był:). Były wymyślane coraz to trudniejsze cele do zestrzału, turnieje i w ogóle:) Muszę sie Wam pochwalić, że potrafię nawet zestrzelić cel wyrzucony w locie, normalnie snajper ze mnie i to nie przez jakąś tam lunetę, ale przez zwykła muszkę i szczerbinkę hehe:) Za jakiś czas planujemy wypad w plener znaczy ogródek kumpla:), więc uważajcie sąsiedzi:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz