niedziela, 3 lutego 2008

Coś jakoś tak:(

Wczoraj miałem egzamin no i ten egzamin się odbył, ale beze mnie, bo się wystraszyłem gdy moja obkuta koleżanka nie zdała tego egzaminu. Będę zdawał ten egzamin we wtorek, mam nadzieje, że pan egzaminator będzie w dobrym nastroju. Po niedoszłym egzaminie poszliśmy na piwo ze znajomymi z grupy:), było miło i sympatycznie chociaż krótko, bo musieli jechać do domu:( (tak to jest się umawiać). Pozostałą nas stałą grupka która mniej więcej od pierwszego roku studiów zawsze trzyma się razem zawsze razem pije, razem przeżywa porażki uczelniane i w ogóle...:). Jak już nam sie znudziło siedzenie w katowickich knajpach to zebrałem towarzycho i pojechaliśmy do mnie bo była wolna chata i dokończyliśmy imprezę u mnie:), nie ma to jak relaks ze znajomymi przy odrobinie wody rozmownej:D

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

kurcze, że też nie poszłam z Wami...

Jarek pisze...

a mówiłem, proponowałem żebyś poszła, a Ty nie:( i żałuj teraz:)