czwartek, 14 lutego 2008

Miłość według mnie

Zachciało mi się trudnej tematyki:), no ale ten dzień mnie tak do tego natchnął, w końcu dla większości ludzi ten dzień jest taki wyjątkowy i w ogóle prześwietny. Pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć słowa mojego przyjaciela z którymi sie zgadzam, że Walentynki to śmieszne święto i trzeba je traktować na ćwierć poważnie:)
Wracając do sedna tematyki miłość jest dla każdego z nas czymś innym, każdy szuka w miłości czegoś innego i każdy bierze z miłości to co mu pozwala żyć dalej i ładować te baterie które gdy są pełne to mówimy "tak, jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem!"
Według mnie "miłość" to sztuka kompromisu dzięki któremu ludzie mimo różnego charakteru potrafią przeżyć z sobą 50 i więcej lat, kolejne, to sztuka którą ja nazywam "gonitwą i ucieczką" zapewnia nam to brak nudy w związku ponieważ każdy to wie i pewnie się przyzna, że największą przyjemnością jest gonić króliczka, a nie dusić go, wiem, że słowa tu dobrane może nie do końca odzwierciedlą to co mam na myśli, ale po części zbliżają do tego co mam na myśli. Sztuka rozmowy, możliwe, że najważniejsza w tym wszystkim, bo co to za związek w którym sie nie rozmawia który jest pełen niedomówień i narastających konfliktów idącym właśnie za brakiem porozumienia się. No ale to tak jak napisałem jest według mnie i każdy ma inną receptę na udany związek i na szczęśliwą miłość jak już wspomniałem wcześniej, nie wspominając już o różnych płaszczyznach miłości, lecz to już chyba temat na inny wpis.
Co do mnie, to ja muszę poćwiczyć nad podstawami tej sztuki i postarać się by palce na klawiaturze nie wyprzedzały moich myśli i tego co czuję, bo pewnych napisanych słów nie da się cofnąć mimo najszczerszych chęci.
Wszystkim Wam z okazji Walentynek życzę tego o co w tym dniu chodzi, życze Wam dużo odwzajemnionej miłości.

13 komentarzy:

Magdalena Owczarek pisze...

no no, całkiem mądre! miłość jest potwornie skomplikowanym tworem i nie jest aż tak łatwo określić czym ona tak dokładnie jest... więc brawo, udało ci się ;)

Michal pisze...

Pomijając to wyidealizowane trucie( a gdzie seks?) pragnę zauważyć, że pogoń za króliczkiem to koszmar. Drugi przeżywamy gdy poznajemy prawdę o śmieszności tej sytuacji. Czasem trzec, gdy króliczek jest wyjątkowo nie udanym egzemplarzem, nie wartym czasu jaki się dla niego poświęciło.

Jarek pisze...

Otóż Michale napisałem że są różne płaszczyzny miłości i że to nie jest na ten wpis, a sex jest jedną z płaszczyzn miłości:D Pomyśl o pogoni za króliczkiem jak o zdobywaniu doświadczenia, nigdy nie wiesz czy króliczek jest warty gonitwy za nim dopóki go nie złapiesz:)

Anonimowy pisze...

Hmmm pomijając, to że zgadzam się z Michałem - a gdzie sex? Tyle, że dla mnie sex, to wyraz miłości i uczucia a dla Ciebie Michał sex=KOPULOWANIE?!
Łiliam Łorton napisał kiedyś, że "miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i zrozumienia- jezeli jedno z tych uczuć jest żywe to nie mamy się o co martwić, jeżeli dwa, to może nie jest to mistrzostwo świata ale blisko, a jeżeli trzy, to śmierć nie jest już potrzebna umarliśmy za życia i jesteśmy w niebie"
Może to trochę suche, ale dla mnie ważne bo z biegiem lat i czasu coś możemy zatracić w naszym związku i może wtedy ta kombinacja pomoże odzyskać nam pewność siebie.
A dla mnie miłość To, lista rzeczy które trzeba ukraść dla kochanej osoby, To mówienie jestem szczęściarzem, To jeżdżenie po notatki do Katowic i kserowanie ich dla kogoś bliskiego, To bliety na Romeo i Julię, To bałwankowa laurka spełniajaca życzenia, To mówienie - ummm jak ja kocham Twoje bliźniaczki:), To zrozumienie dla miłości do Leśnego Ludka, To siedzienie z Tobą w łazience podczas imprezy i czekanie aż się wyrzygasz do kibla na którym wisisz, To używanie perfum które Ty uwielbiasz, To 3 godzinne czekanie na Ciebie w przebieralni i przynoszenie ciuchów które chcesz przymierzyć, To jedzenie Twojej porcji gdy już nie możesz zjeść jej Ty, To kurwiki w oczach gdy mówisz mu, że podrywał Cię kolega, To czekanie na Ciebie gdy się spóźniasz, bo nie zdążyłaś się umalować, To ciepło które pojawia Ci sie w okolicach serca gdy myślisz o tej osobie, to po prostu miłość...
:D
Kama

Jarek pisze...

No Karola, nic dodać nic ująć, pięknie to napisałaś. Pozdrawiam.

Michal pisze...

Droga Kamo. Skoro w sposób wyraźny wywołałaś mnie do tablicy, to chętnie przedłożę tu swoją opinię dotyczącą tematu poruszonego w "dyskusji".
Więc moje zapytanie wydaje mnie się dosyć wyraźne. Nie przyodziewam tutaj żadnej maski, lecz stwierdzam wyraźnie, iż podłożem związków typowych, których zadaniem jest przedłużenie istnienia gatunku, jest współżycie oraz popędy, które stymulują nasze działania. Gdyby nie ten element, prawdopodobnie kobiety by wyginęły bardzo dawno temu. Jednak powracając do Twoich konkluzji, które to zawarłaś w pytaniu:"Tyle, że dla mnie sex, to wyraz miłości i uczucia a dla Ciebie Michał sex=KOPULOWANIE?!", pragnę zauważyć iż jest to nad wyraz i nie wynika z kontekstu mojej wypowiedzi. Jednak że odpowiem. TAK sex to kopulowanie i nie należy rozumieć tego inaczej. Z doświadczenia wiem, że niektóre kobiety(tylko z kobietami miałem doświadczenia seksualne, więc tylko na ten temat mogę się wypowiedzieć)starają się tłumaczyć pożądanie jakie je ogarnia, wizją jakiejś miłości, czy innymi zamiennikami. Także społeczeństwo nakłada blokadę kulturową, która to uniemożliwia swobodną egzystencję człowieka, ze swoją seksualnością. To naprawdę straszne. Takim samym koszmarem jest to gonienie króliczka, o którym to tak pisał mój drogi przyjaciel, Jarosław. Jest to nieszczęsne idealizowanie kobiety. Przyodziewanie jej zasług oraz laurów na jakie nie zasługuje. A także wyraz dyskryminacji, gdyż porównuje się ją do słabej zwierzyny, którą należy dorwać. Brak tu partnerstwa. A właśnie to, partnerstwo, jest niezbędnym elementem udanego związku. Wtedy bardzo łatwo o te wszystkie niuanse, które to pozwoliłaś sobie wymienić, droga Kamo. Na tym etapie bym skończył moje wywody, do których to, przypominam, zostałem przymuszony. Życzę wszystkim związków pełnych partnerskich relacji, gdzie zawsze jest o czym porozmawiać. Pełnych wzajemnych doznań, szacunku, tolerancji oraz zaufania. A także pełnych wspaniałego seksu, nie poskromionego, dającego każdemu pełnie satysfakcji. Skracają, życzę pełno MIłOśCI.

Anonimowy pisze...

Hmmm...jeżeli czujesz się do czegokolwiek przymuszony - to przykro mi że do tego przymuszenia pchnęłam Cię ja.
Co do Twojej, że tak powiem "riposty", to nic dodać nic ująć cały Ty, no i tego by było na tyle ale... U mnie zawsze jest to, ale zupełnie jak w jednym ze skeczów Ani Mru Mru, ale tym co odróżna nasze ludzko-zwierzęce popędy od tych iście zwierzęcych jest świadomość którą posiadają owe zwierzęta szczebla wyższego czyli my - ludzie. A jeżeli dla niektórych ludzkich zwierząt sex, to wyłącznie kopulowanie lub podążanie za instynktem, to najwyrażniej muszą być pozbawione no tego, jak to się nazywa, to takie związane z człowieczeństwem aaaaa uczucia. Jak to mówią u mnie "na wsi" przyjdzie kryska na matyska. A używanie określenia - partnerstwo - musi chyba być najpierw rozumiane, zanim zostanie wykonane przez jednego lub obydwoje partnerów - życzę więc owocnej nauki nawet w tym najmniejszym szczerym, oddanym, wiernym, rozumiejącym czy też zwykle i po prostu Kochającym znaczeniu które ma miłosć.
Kama

Jarek pisze...

Ale się tutaj rozmowa rozwinęła:) Michale pisząc o króliczku pozwoliłem sobie użyć metafory a nie porównania jak Ty mi to tu sugerujesz.

Michal pisze...

Droga Kamo.
Jeżeli chodzi o przymuszenie, to wybaczam. :-)
Skoro już przyrównałaś mnie do człowieka niższego rzędu, nie szkodzi, przyjmuję to, a nawet się cieszę. Skoro świadomość ma być gorsza, to chcę być gorszy. Idąc dalej tym tropem, pragnę zauważyć, że moje 2 psy, też mnie kochają, wyrażają to jak tylko potrafią i jest to szczera, prawdziwa miłość. Co do tego, że na mnie przyjdzie też pora to hymm, tutaj masz niepełne dane. Zwłaszcza że ocenianie kogoś, powinno mieć miejsce tylko jako auto ocena. Gdyż tylko my sami mamy prawo o nas samych coś powiedzieć.

Jarek, ja też.

Pozdrawiam was Aniołki :*

Anonimowy pisze...

Ja mam rogi!!!

Kama

Jarek pisze...

hehe:), żywcem Diablica:D

Panna Migotka pisze...

Zgadzam sie z Toba ze milosc to sztuka kompromisu i sztuka rozmowy. Ale nieraz to taka trudna sztuka....

Jarek pisze...

Migotko nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Miłość, to chyba najtrudniejsze co się nam w życiu przytrafia.