niedziela, 9 grudnia 2007
Złośliwość rzeczy martwych
Już od paru dni mój paczkowóz wydawał dziwne dźwięki. Wczoraj jadąc na uczelnię wpadłem niefortunnie w dziurę, niczym nie różniącą się od pozostałych milionów w całej Polsce, kochane polskie drogi. No i stało się, moje auto zaczęło wydawać takie dźwięki jak po niezbyt udanym tuningu:(. Pomyślałem, no super to po tłumiku, cały czas w drodze na i z uczelni jechałem w stresie w głowie mając tylko wizję odrywającego sie tłumika i awarii auta. Dzisiaj rano wstałem i postanowiłem stanąć oko w oko z tym problemem. Zszedłem do garażu, wszedłem do kanału i moim oczom ukazał się niezbyt wesoły widok. Środkowy tłumik od spawał się od rury która do niego wchodzi i stąd te dźwięki. Jutro mam nadzieje zdążyć przed pracą do warsztatu i mam nadzieje, że zespawają to bo jak trzeba będzie kupić nowe to może ktoś z was chciałby mi jakiejś pożyczki udzielić?:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz