sobota, 26 stycznia 2008

"American Gangster"

We wczesnych latach 70-tych XX wieku, korupcja w szeregach nowojorskiej policji była na porządku dziennym, dzięki czemu mafia mogła działać stosunkowo bezkarnie, sprzedając tysiące kilogramów narkotyków. Uprzywilejowana i nietykalna klasa białych płaciła miliony dolarów nowojorskim sędziom, prawnikom i policjantom, aby utrzymać te obustronnie korzystne relacje. La Cosa Nostra i jej podwładni byli nie do pokonania.

Do momentu, kiedy pojawił się czarny „przedsiębiorca” Frank Lucas (Washington) i przejął stawkę w grze. Wcześniej niezauważalny, cichy pomocnik Bumpy’ego Johnsona, jednego z czołowych szefów czarnej mafii, Lucas zaczyna budować własne imperium po nagłej śmierci szefa. Chociaż nigdy nie uczęszczał do szkoły, dysponował sporą wiedzę zebraną na ulicy. Zastosował ją – łącznie z własną pomysłowością i ściśle biznesową etyką – aby przejąć kontrolę nad handlem narkotykami. Zasypywał ulice czystszym, tańszym towarem wykluczając z gry czołowe syndykaty i stając się gwiazdą w świecie handlarzy narkotyków.

Bezwzględny gliniarz Richie Roberts (Crowe) działa wystarczająco blisko przestępczego świata, aby zauważyć zmianę u sterów. Szybko zaczyna podejrzewać, że czarny gracz znikąd ma zamiar zdominować ulice. Zarówno Lucas jak i Roberts mają swój własny rygorystyczny kod etyczny, który sprawia, że separując się od współpracowników, stoją samotnie po przeciwnych stronach wymiaru sprawiedliwości. Spotkanie, do jakiego musi ostatecznie dojść, zmieni nie tylko ich życie, ale losy całego pokolenia Nowego Jorku.

Realizowany w Nowym Jorku i Tajlandii, film American Gangster rozgrywa się na przestrzeni lat 1968 – 1974 w okresie trwającej jeszcze wojny w Wietnamie. Działania, jakich podejmą się Lucas i Roberts – początkowo śmiertelni wrogowie, a w końcu niechętni sojusznicy - wyznaczą początek końca ery bezprawia w skorumpowanym Nowym Jorku.


stopklatka.pl

Polecam świetny film:)

3 komentarze:

Michal pisze...

ujdzie ;-)

Jarek pisze...

a tam ujdzie, świetny film, prawie 3 godziny prawdy o latach 70tych w USA i o tym co wojna w Wietnamie robiła z ludzi.

Anonimowy pisze...

Gra Denzela poniżej oczekiwań niestety!!! Nie mógł sie pozbyć tego swojego patosu dobrego faceta z "Człowieka w ogniu" Ale film dość ciekawy.