środa, 11 czerwca 2008

Strajk

Muszę sie z Wami podzielić moim dramatem:( Jak już wszyscy wiecie jestem jestem paczkowym na poczcie, czyli rozwożę cały ten złom co ludzie zamówią, no i moja wypłata jest składową tego co zdołam doręczyć, czyli liczba doręczonych paczek razy kwota od paczki daje wypłatę. Przeważnie to ilość doręczonych paczek miesięcznie waha się od 650 w słabe miesiące do 800 w dobre miesiące. Przez ten cholerny strajk na poczcie jestem pełen obaw do do mojej wypłaty w lipcu, bo to będzie suma paczek z czerwca. Na razie jest dramatycznie słabo przypuszczalna ilość paczek w tym miesiącu to około 500, czyli strasznie!!. Mimo to, że ja nie strajkuję, to i tak nie mam jak pracować, ponieważ sortownie są poblokowane przez strajkujących i paczki nie idą, dużo ludzi zrezygnowało z usług poczty i przerzuciło się na firmy konkurencyjne:(. Niczego dobrego ten przedłużający sie strajk nie wróży, czas myśleć o innej pracy, a tak dobrze mi było tutaj, bo nie normowany czas pracy, więc kończyłem niekiedy nawet po 3h pracy no i w ogóle nie jest źle, ale się spierniczyło:(

3 komentarze:

Michal pisze...

dot. sondy
Kiedy się dowiem, co z tym szpikiem?
ps.
masz już ten papier z przełożeniem?

Jarek pisze...

nie mam jeszcze niestety przełożenia, we wtorek jadę to pozałatwiać, bo wtedy Bożenka jest na uczelni, oby się udało... .

Anonimowy pisze...

Ja już mam:D
.
.
.
.
Karolinka